Heinrich Harrer — życie pełne wyzwań i przygód

Wybitny wspinacz, alpinista, sportowiec, podróżnik, pisarz, który jako pierwszy wraz z trzema partnerami zdobył osławioną północną ścianę Eigeru. Swoje niezwykłe osiągnięcie opisał w książce „Biały Pająk”, stając się bestselerem. Mam zaszczyt przedstawić – choć to określenie może brzmieć dwuznacznie – pochodzącego z Austrii Heinricha Harrera.

Dlaczego należy zachować obiektywizm, opisując tę postać? Harrer, mimo wielu zasług i osiągnięć w dziedzinie alpinizmu oraz jako autor książek, posiadał również mroczny rozdział w swojej biografii. Niestety, przypominał on o sobie co jakiś czas, aż do końca jego życia. Był zarówno przyjacielem i uczeniem Dalajlamy, jak i nazistą, którego sukcesy ochoczo wykorzystywała niemiecka machina propagandowa.

Śladami Heinricha Harrera

Bohater tego artykułu, dzięki któremu poszerzyłem swoją wiedzę na temat rozwoju wspinaczki w III Rzeszy, urodził się 6 lipca 1912 roku w Hüttenbergu w Austrii (Karyntia). Podczas studiów geografii i sportu na Uniwersytecie w Grazu, rozpoczął swoją przygodę z narciarstwem alpejskim, osiągając w nim znaczące sukcesy. Jego umiejętności były na tyle wysokie, że w 1935 roku został powołany do reprezentacji narodowej, która przygotowywała się do Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1936 roku. Niestety, z powodu bojkotu imprezy przez zespół austriacki, nie mógł w nich wystartować. Na pocieszenie w 1937 roku Harrer triumfował na Mistrzostwach Świata Studentów w Zell am See.

Powracając do austriackiej Karyntii, skąd pochodził nasz niedoszły olimpijczyk, flagi ozdobione swastykami powiewały tam już od połowy lat 20. XX wieku. Pojawiające się napisy na sianach głoszące, że „Żydzi nie są tu mile widziani”, zostały poważnie potraktowane przez Niemieckie Stowarzyszenie Alpejskie, które w rezultacie wykluczyło ze swoich szeregów wszystkich członków pochodzenia żydowskiego. W tym czasie Harrer równolegle do studiów i narciarstwa rozwijał również swoje zainteresowania wspinaczką górską. 

źródło: abc.es/cultura

Eiger North Face

Podobnie jak wielu alpinistów tamtego okresu, Harrer był zafascynowany możliwością wyjazdu w Himalaje, by stanąć na najwyższych wierzchołkach świata. Zdając sobie sprawę, że jedynie spektakularny sukces wspinaczkowy może zapewnić mu miejsce w przyszłych ekspedycjach, zdecydował się jako pierwszy człowiek zdobyć północną ścianę Eigeru (3967 m n.p.m.) w Alpach Berneńskich w Szwajcarii. Poprzednie próby zdobycia szczytu zakończyły się śmiercią kilku alpinistów, co skłoniło lokalne władze do podjęcia działań. Na jego terenie wprowadzono tymczasowy zakaz wszelkiej działalności wspinaczkowej.

W lipcu w 1938 roku Harrer i jego przyjaciel Fritz Kasparek znaleźli się u podnóża Eigeru i rozpoczęli wspinaczkę. W trakcie wyprawy przyłączyli się do nich dwaj alpiniści: Ludvig Vörg i doświadczony Anderl Heckmair z Niemiec. Zdecydowali wspólnie kontynuować wspinaczkę, co miało zwiększyć ich szanse na sukces.

Nie było łatwo; na każdym kroku czyhały na nich śnieżne lawiny i spadające kamienie. Wyobraźcie sobie potężną, wyeksponowaną ścianę skalną, poprzecinaną śniegiem i lodem, która nawet obecnie budzi respekt wśród wielu wspinaczy. Trud i wysiłek został wynagrodzony. 28 lipca 1938 roku, około godziny 16:00 wszyscy dotarli na szczyt Eigeru, zapisując się chwalebnie w historię alpinizmu.

Propaganda niemiecka skrzętnie wykorzystała ten sukces, a w całych Niemczech i Austrii gazety pisały o triumfie człowieka nad naturą. Niebawem Heinrich Harrer otrzymał osobiste gratulacje od samego Hitlera, który był głęboko przekonany, że dla obywateli III Rzeszy nie istnieją cele nieosiągalne. W kwietniu 1938 roku jeszcze przed wyprawą na Eiger młody Austriak wstąpił do SS. Następnie 1 maja tego samego roku, dołączył do nazistowskiej partii NSDAP, co miało daleko idące konsekwencje w jego późniejszym życiu. 

źródło: derivates.alpin.de

Długa droga do Lhasy

W 1939 roku Harrer dołączył do niemieckiej wyprawy, mającej na celu zdobycie szczytu Nanga Parbat (8126 m n.p.m.) przez ścianę Diamir. Hitlerowcy z chęcią finansowali wszelkie działania, które miały przysporzyć krajowi chwały i uznania na całym świecie. Ekspedycja okazała się porażką, a na dodatek w drodze powrotnej jej uczestników zaskoczył wybuch II wojny światowej. To właśnie wtedy rozpoczęła się niesamowita przygoda austriackiego alpinisty. 

Wkrótce po zatrzymaniu przez Brytyjczyków, Heinrich Harrer i jego towarzysze zostali internowani w obozie zatrzymań koło Bombaju. Pomimo dokładnych przygotowań ich dwie próby ucieczki zakończyły się fiaskiem. Dopiero w 1944 roku udało im się zbiec z niewoli. Harrer wraz z przyjacielem Aufschnaiterem wędrowali pieszo przez ponad 21 miesięcy, zanim dotarli do Lhasy, stolicy Tybetu.

Dnia 15 stycznia 1946 roku ich oczom ukazała się brama świętego miasta. Harrer zdawał sobie sprawę, że do tej pory żaden obcokrajowiec nie został tam wpuszczony, szczególnie przedstawiciel narodu, który prowadził wojnę na wszystkich frontach. Pomimo ich obaw, mieszkańcy stolicy Tybetu przyjęli obu uciekinierów nadzwyczaj gościnnie, a austriacki podróżnik spędził wśród nich aż 7 lat. 

źródło: harrerportfolio.com

Siedem lat w Tybecie

Początkowo nasz główny bohater pracował jako ogrodnik, lecz wieści o nim szybko dotarły do pałacu Dalajlamy, który zapragnął go poznać. Obydwaj panowie zaprzyjaźnili się, co zaowocowało długotrwałą współpracą. W 1948 roku Harrer został pracownikiem tybetańskiego rządu, pełniąc funkcję tłumacza i fotografa. W międzyczasie zainicjował budowę kina, które napędzane było silnikiem z Jeepa, co świadczyło o jego pomysłowości i zręczności. Jako nauczyciel nauk ścisłych oraz języka angielskiego dla Dalajlamy z chęcią poznawał obyczaje i kulturę rdzennych mieszkańców.

W grudniu 1952 roku, kiedy armia chińska wkroczyła do Lhasy, Heinrich Harrer wrócił do Austrii. W swoim pamiętniku zanotował:

Z ciężkim sercem przyszło mi pożegnać się z domem, który tak długo był, jak mój własny, z ulubionym ogrodem, z płaczącą służbą. Niewielką pociechą była nadzieja, że większość z nich wkrótce znowu zobaczę, gdy z orszakiem Króla-Boga opuszczą Lhasę. Wielu z nich łudziło się, że Chińczycy nigdy tu nie dojdą. Że po skończonym urlopie będę mógł spokojnie wrócić do miasta. Niestety, nie podzielałem tej kojącej nadziei i w duchu żegnałem się z wszystkimi miejscami, które pokochałem

W 1959 roku wybuchło powstanie, które kosztowało Tybet 100 tysięcy ofiar. Chiny zdominowały cały region i wprowadziły krwawe rządy.

Będąc bezpiecznym na austriackiej ziemi, Harrer udokumentował swoje wszystkie doświadczenia w książce „Siedem lat w Tybecie. Moje życie na dworze Dalajlamy”, która w krótkim czasie okazała się bestsellerem. W 1997 roku na jej podstawie został nakręcony film z Bradem Pittem w roli głównej, odnosząc podobny sukces jak literacki oryginał. Wtedy też wyszły na jaw powiązania Harrera z nazistami w okresie wojennym.

Heinrich Harrer
źródło: seenthis.net/sites

Późniejsze przygody

Po powrocie z Tybetu Heinrich Harrer zamieszkał w Austrii, a następnie przeprowadził się do Liechtensteinu. Mając w sobie ducha odkrywcy i podróżnika nie chciał spocząć na laurach i żyć tylko z pisania książek. Dosyć szybko zaczął brać udział w wielu wyprawach górskich, jak i etnograficznych. Razem z byłym królem Belgii Leopoldem III zbadał źródła Amazonii. Niestrudzenie przemierzał dziewicze tereny Alaski, gdzie w 1954 roku wraz z Fredem Beckeyem dokonał pierwszego wejścia na Mount Hunter oraz Mount Deborah. Organizował również wyprawy w Andy i Góry Księżycowe w Afryce Środkowej.

W 1962 roku podczas ekspedycji na Papua-Nowa Gwinea zdobył szereg szczytów z najwyższym włącznie, Piramidą Carstensza (4884 m n.p.m.). Podczas jednej ze wspinaczek omal nie otarł się o śmierć. Spadł z wysokości 40 metrów na skalną półkę, która uratowała mu życie. W trakcie półrocznego przebywania w dziczy wraz z towarzyszami odkrył kamieniołomy, z których lokalne plemiona pozyskiwały surowce na kamienne siekiery i topory. W swoim życiu odbył szereg ekscytujących wypraw, budzących zazdrość wśród wielu współczesnych podróżników.

Na początku lat 80. Harrer ponownie odwiedził Tybet. W swojej książce „Powrót do Tybetu” opisał zmiany, jakie zaszły w tym kraju pod wpływem chińskiej okupacji. Utalentowany Austriak był autorem 20 książek i reżyserem ponad 40 filmów dokumentalnych, co uważam za imponujące osiągnięcie. Założył także Muzeum Heinricha Harrera w Austrii poświęcone kulturze tybetańskiej. W październiku 2002 roku otrzymał od Dalajlamy nagrodę Light of Truth przyznawaną przez International Campaign for Tibet, doceniającą jego zaangażowanie w sprawy Tybetu. Warto również wspomnieć, że był on doskonałym golfistą, zdobywając mistrzostwa Austrii w 1958 i 1970 roku. Harrer zmarł 7 stycznia 2006 roku we Friesach w Austrii, w wieku 93 lat.

Od siebie

Heinrich Harrer był człowiekiem wyjątkowo ciekawym i w pełni zaangażowanym we wszystko, co robił. W młodości mocno wierzył w narodowy socjalizm tak jak duża część austriackiego społeczeństwa. Tłumaczenie swojej przynależności do partii możliwością realizacji wspinaczkowych ambicji początkowo nie przekonało mnie do niego. Mając jednak tyle wigoru i chęci do spełniania marzeń jak on, zastanawiam się, czy nie postąpiłbym podobnie w tych trudnych czasach.

Z pewnością Harrer darzył szacunkiem ludzi i inne kultury, wśród których przebywał. Nigdy fizycznie nikogo nie skrzywdził, zarówno w czasie wojny, jak i później. Był osobą niezwykle utalentowaną i odważną, która potrafiła przetrwać wszelkie przeciwności losu. Jego osobowość zyskała uznanie samego Dalajlamy, z którym Austriak utrzymywał przyjaźń aż do końca życia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *